Co bym zrobił mając moce Supermana?

Ludzie początkowo boją się go, tylko po to, by już po chwili zażądać od niego opieki. A co ja zrobiłbym, gdybym miał moce Supermana?

Liczne moce Supermana

Zacznijmy od tego, jakie supermoce posiada Superman. Superman jest naprawdę super! Pośród jego mocy znajduje się między innymi latanie, super siła, widzenie rentgenowskie czy liczne superzmysły. Superman potrafi też nabrać tyle powietrza w płuca, że potrafi zgasić pożar czy wypchnąć nim duże obiekty. Ta umiejętność z całą pewnością przydaje się również podczas ratowania ludzi z pożarów albo do ich gaszenia. Ta moc pozwala też zamrozić parę w lód. To na pewno pomogłoby nieco na zbliżającą się katastrofę klimatyczną, którą być może w ten sposób moglibyśmy zażegnać.

Telekineza jest kolejną z mocy Supermana, za pomocą promieni płynących z oczu może on na przykład naprawiać zniszczone budynki, czy przenosić ludzi. Niektóre z komiksów podają także umiejętność czytania w myślach wrogów, a nawet wczepiania im myśli. Tę moc mógłbym wykorzystać do zahipnotyzowania wrogów i może wreszcie zaczęliby się zachowywać porządnie. Superman w niektórych filmach i komiksach potrafi też dokonać swojego zdublowania. Czy może być coś lepszego niż dwóch Supermanów? Tam, gdzie jeden nie może sobie poradzić, pojawi się drugi, a to też dwa razy mniej pracy dla jednego! Dlatego posiadając te umiejętności, na pewno bym z nich skorzystał.

Moc zwana baterią słoneczną, na pewno przydałaby mi się, tam, gdzie ludzie mają za mało słońca. A siła, oczywiście w wypadkach, gdyby ktoś został przygnieciony przez coś ciężkiego. Powstrzymanie oddechu przydałoby się np. podczas badania warków i miejsc, do których zwykli ludzie nie mają dostępu. Latanie pomogłoby mi zapobiegać katastrofom lotniczym. Ale jak to wszystko zorganizować?

Moja niezniszczalność na pewno pomogłaby mi uratować ludzi, którzy zostali napadnięci przez złoczyńców. Albo udawać się tam, gdzie znajduje się najwięcej złoczyńców. Z kolei rentgenowski wzrok na pewno pomógłby mi dojrzeć to, co jest po drugiej stronie.

Clark Kent posiadał też błyskotliwy umysł, dlatego z całą pewnością wykorzystałbym go do wymyślenia czegoś niesamowitego. A niezwykły wzrok, węch i słuch na pewno pomogą w tropieniu przestępców. Mógłbym więc z całą pewnością wspomóc działania policji oraz detektywów. Tyle mocy i tyle możliwości ich wykorzystania, co wybrać? Trudno powiedzieć. Ale coś na pewno by się znalazło. Byle tylko tego nie zmarnować. Superman mógłby pewnie też zakończyć każdą wojnę, tylko po której ze stron powinien się opowiedzieć?

Pierwsze dni z mocami

Na początku pewnie byłbym oczarowany mocami Supermana, dlatego wybrałbym się w podróż po świecie. Widzieć te wszystkie miasta z lotu ptaka – to musi być coś wspaniałego. Później spróbowałbym podnieść coś ciężkiego i wszystkie te wspaniałe moce spróbowałbym wykorzystać dla zabawy. Dopiero po tym treningu zacząłbym się zastanawiać, jak pomóc ludzkości. I od razu świadomość, że nie jestem w stanie pomóc każdemu. Dlatego musiałbym sporo podróżować i obserwować, gdzie moje moce przydadzą się obecnie najbardziej. Może choć częściowo moje moce przyczyniłyby się do tego, że świat stałby się lepszym miejscem. Może zyskałbym dodatkowych sojuszników. A może złoczyńcy niczym w filmach próbowaliby mnie zniszczyć? Dodatkowo na pewno musiałbym uważać, żeby nie odbiła mi woda sodowa przy takiej mocy i tym, że właściwie jestem niepokonany. Nie chciałbym czuć się samotny i nikomu nie ufać.

Może co jakiś czas przenosiłbym się w różne miejsca, by tam ratować świat i sprawić, by był lepszy. Być może uczyłbym ludzi, jak walczyć ze złem. To wbrew pozorom trudne zadanie. Ale starałbym się też mieć świadomość, że nie uratuję całego świata, mogę tylko uczynić go przez chwilę lepszym i to tylko we fragmencie. Nic więcej. Dlatego uważałbym, żeby nie mieć wyrzutów sumienia, że robię za mało. Rozwijałbym też nieustannie moje moce. I zawiązywał przyjaźnie, by ludzie mogli mi powiedzieć, co robię nie tak. I by nie zwariować.

Na dodatek Superman to świetny dziennikarz, więc mogę opisywać każdą aferę, bo nikogo się nie boję. A na dodatek mogę przewodzić ludziom, dzięki swoim zdolnościom przywódczym.

To wszystko zrobiłbym mając moce Supermana. Ale jak ostatecznie bym je wykorzystał, gdybym naprawdę je posiadał? Kto wie.